środa, 4 grudnia 2013

Zakładka czy zawieszka?



  Powiedzcie, czemu tak trudno wrócić po takiej przerwie? Wielokrotnie starałam się coś napisać, coś opowiedzieć, ale jakoś mi nie szło. Udało mi się tylko zmienić szatę bloga na tę zimową, aby było widać, że nie zatrzymałam się gdzieś w lecie. Robótkowo ogólnie nędznie. Coś tam dłubię, ale ogólnie to tylko delikatne "coś". Chwytam za to, na co mam w danej chwili ochotę. Nie zmuszam się do niczego, dlatego ostatnio to sięgam głównie po książki. I fajnie mi z tym. 

  Wielką miłością zapłonęłam również do kredek. Zaczęłam kolorować stempelki. Troszkę topornie mi to idzie, ale jak już chwycę za kredki, pędzelek i wodę, to znikam w tym świecie na długi czas. Zatracam się totalnie. Fajna sprawa. 

 Kupiłam stempel Magnolii - "North Pole Tilda". Wdzięczny, dziewczęcy, radosny. Postanowiłam wykorzystać go właśnie w taki sposób - przesłodzony delikatnie. Ale często te dziewczęce projekty takie właśnie są. Zrobiłam zakładkę do książki, choć tak do końca nie wiem, czy nie szkoda jej ukrywać. Czy może lepiej zastosować jako zawieszkę? Nie wiem? Dylemat mam, ale na pewno w kąt nie trafi. 



Ja jestem nią zauroczona - i Tildą i zakładką. Skromnisia jak się patrzy ;-)


  Na koniec spryskałam mgiełką  perłową i tym sposobem jest tak, jak bym chciała - błyszcząco ;-) - a nawet bardzo (Tilda na zbliżeniu wygląda, jakby podczas śnieżycy była ;-)) 



Zakładkę nieśmiało zgłaszam na Świąteczne wyzwanie na blogu Magnoliowe Polki.


Pozdrawiam gorąco 
(czy czujecie już zbliżające się święta?)


5 komentarzy :

  1. ona jest przesłodka!
    Koniecznie zawieszka!
    uściskuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie że jesteś :)
    Zawieszka śliczna, żal ukrywać ją w książce :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękna, nie chowaj, nie chowaj !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Co by z tego nie było, wygląda świetnie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Samych radosnych i szczęśliwych dni w Nowym Roku. Dziękuję za śliczną karteczkę i życzenia. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń