piątek, 17 grudnia 2010

Skarpeciora dla Wojtka (7)



  I już mamy siódmy odcinek mojego serialu pt."Skarpeciora dla Wojtka". Do świąt coraz mniej czasu, ale ja się nie poddaję i po cichutku liczę na to, że do końca weekendu uda mi się postawić wszystkie xxx. To byłby juz luksus, bo kontury i uszycie całości uważam za naprawdę niewielki drobiazg do wykonania. Zwłaszcza, że świąteczny materiał bedzie u mnie dopiero po niedzieli. Mam przynajmniej taką nadzieję, bo teraz nieterminowe dostarczenie paczki zwala się na aurę - nie powie sie natomiast,że się nie wyrabiają - co jest zgodne z prawdą. Ale nie o kurierach itp będę pisała.

Ostatnio skarpeciora wyglądała już dosyć dobrze:


  Teraz już prezentuje się zdecydowanie lepiej. Większa ilość krzyżyków przyczynia się do tego, że coraz mniej pustych plam jest widocznych:



Najwięcej pracowałam przy górnej części, co zresztą zdecydowanie to widać.




  Wczoraj otrzymałam przemiłą przesyłkę - opowiem o tym jutro - a co - troszkę potrzymam Was w niepewności - ot taki mój psikus ;)




4 komentarze :

  1. wygląda wspaniale i widząc twoje tempo to zdążysz napewno:) czekam na efekt końcowy . a Wojtuś może jeszcze nie w tym roku ale za kilka lat doceni mamy starania:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj Lucynko, na pewno zdążysz. Przeciez ona juz prawie skonczona :o) A paczki w tym roku wyjatkowo sprawnie...póki co ;O)

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka końcówka haftu to sama przyjemność,bardzo jestem ciekawa jak będzie wyglądała cała,już uszyta(a czy zawartość skarpety już przygotowana? :))

    OdpowiedzUsuń
  4. trzymam kciuki :)
    już pięknie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń