No niestety, znowu mi smutno i jestem pełna obaw, pełna złości i jeszcze wielu innych spraw. W przyszłym tygodniu wybieram się z Małym do szpitala. Kolejny problem się pojawił, który trzeba rozwiązać. Udajemy się więc na diagnostykę, która w najlepszym przypadku będzie trwała 2-3 dni. Trzymajcie za nas mocno kciuki, aby to było jak najkrócej i jak najmniej inwazyjnie dla Wojtka.
Siły, dużo siły potrzebuję.
Zo zobaczenia po powrocie.
Będę trzymać kciuki mocno ,żeby było jak najlepiej dla Was ... i tak będzie napewno ! Pozdrawiam Was cieplutko i serdecznie !
OdpowiedzUsuńJa trzymam calutki czas i cały ten czas też bardzo cieplutko o Was myślę...z resztą wiesz...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze wszystko pójdzie szybko, sprawnie i pomyślnie...i, że będą to już ostatnie problemy zdrowotne Wojtka.
Ściskam mocno kciuki i przelewam dużo, dużo siły :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby wszystko się pomyślnie ułożyło. Życzę Ci dużo siły.
OdpowiedzUsuńmysle o Was:))
OdpowiedzUsuńbedzie dobrze a dla Ciebie duzo sily i wiary zycze:)
Powodzenia życzę i przesyłam dużo dobrej energii. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBądź dzielna, będzie wszystko dobrze Wojtek to silny chłopak, dacie radę. Trzymam za Was kciuki i życzę szybkiego powrotu do domu w dobrym zdrowiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Ania :)
Dziekuję Wam, nawet nie wiecie jak te słowa są dla mnie ważne.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze bo musi być, wszyscy jesteście ślini i tym razem tez wszystko się ułoży. Myślę o was ciepło i śle dobrą energię i czekam na wieści
OdpowiedzUsuńNa pewno wszystko będzie dobrze!! Ja ciągle o Was myślę!! Jakby Ci było bardzo źle to dzwoń śmiało!! Całuję serdecznie!! I ściskam!!!! :******
OdpowiedzUsuńTeż trzymam za Was kciuki i zycze ,żeby wszystko poszło dobrze.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowodzenia Kochani! Trzymam kciuki, abyście jak najszybciej wrócili do domku!!!
OdpowiedzUsuńLucynko mocno trzymam kciuki, będzie dobrze :).
OdpowiedzUsuńMoooocno sciskam kciuki,wracajcie szybko z dobrymi wiesciami :)
OdpowiedzUsuńPoz.Dana
Dużo, dużo zdrówka dla Wojtusia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmocno za Was trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńLucynko, trzymam za Was kciuki i myślę cieplutko. Zawsze o Was myślę, mimo, że teraz jakoś mało kiedy tu wpadam. Rozumiem Cię doskonale, co czujesz co przeżywasz, bo to zrozumieć potrafi tylko druga matka, która walczy i troszczy się o zdrowie dzieci i ciągle wypada coś nowego. Moi już teraz duzi, ale cały czas jeździmy po klinikach, lekarzach i coraz to nowe wady wykrywają.
OdpowiedzUsuń