Pomóżcie. Nie mam weny, nie mam chęci, opuściły mnie. Za to mam wielką ochotę zobaczyć tą pracę skończoną, ale jak będzie skończona, gdy mi się nie chce haftować? I to już od długiego czasu takie błędne koło trwa.
Kilka xxx przybędzie i długie tygodnie w ukryciu leży. Niby nic na siłę, ale nawet dla samej przyjemności nie chce mi się ŻADNEJ robótki wyciągać. Co się stało?
Mirabelka w chwili obecnej prezentuje się następująco:
Ok, pajęczyny z bloga ściągnięte. Liczę na Waszą pomoc w zmotywowaniu mnie :-)
Miłego wieczoru
Jest cudna!! Musisz ją skończyć!!!!! :)
OdpowiedzUsuńto ja cie zmotywuje do dokończenia Twojej Mirabelki a Ty mnie bym skończyła swoja drugą Mirabelke teraz mam rozgrzebaną w łódce:) zostały mi koronki i szary pasek xxx na dole:) do końca wrzesnia chciałam ja skonczyc...ale tez nie mam motywacji:)
OdpowiedzUsuńJa za to nie wiem za co się zabrać, więc motywacja też by się przgdaładnie ;-) Mirabelka cudna, więc kończ i chwal się koniecznie!
OdpowiedzUsuńOoooo to chyba kazdy ma takie momenty niechciejstwa krzyzykowego.Potrwa chwile krotsza lub dluzsza i przejdzie :) Wirtualne moce przesylam ,niech Cie napadna i owladna:) za igle chwycisz i mykniesz Mirabelke :) Pozdrowienia sle Dana
OdpowiedzUsuńto ja Cię motywuję sercem i duszą. I jeszcze raz. Do wszelkich działań rękodzielnych. Acz nic na siłę. Tylko myślę sobie tak w zaciszu, że jakaż to szkoda wielka, by taka piękność nie została ukończona. Dziewczyna marnuje się okrutnie w tym półtrwaniu niezamierzonym. Męczy się, marnieje. Konieczność ja kończyć!
OdpowiedzUsuńDasz radę.
Uściskuję
oj różnie to jest, ja z kolei nic bym nie robiła innego tylko xxx ale wszystko wokoło przeszkadza ;)
OdpowiedzUsuńno nic, wysyłam ci trochę mojego chciejstwa duuuuużżżżżoooo bo mirabelka cudna i trzeba ja skonczyć :)
Oj ja też czekam na jej efekt końcowy ;).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wena szybko Ci wróci, a motywacją może będzie, to, że i my blogowiczki czekamy na koniec Twojej pracy :).
Kochana znam ten ból, moja mirabelka też leży i czeka na lepsze czasy. Myślę że nic na siłę, wena wróci
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu za Mirabelką :) Piękna jest!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w krótce wena wróci do Ciebie i haftu przybędzie.
Nie wiem jak Cię zmotywować, to chyba samo musi przyjść:) Będę zaglądać!
Puk puk... Motywuję Cię.... pokaż się nam :) puk puk.... Jest tu jakaś Istotka???
OdpowiedzUsuńPuk Puk!!!Wracaj już:)
OdpowiedzUsuńCoś chyba wisi w powietrzu, bo ja też mam zastój :) Dlatego nie martw się, nie jesteś jedyna. A wena chyba sama musi nas ponownie zaskoczyć :)
OdpowiedzUsuń