Kilka dni temu powstał taki oto drobiazg. Przyjemnie się go haftowało, takich słonecznych kolorów obecnie brakuje, gdyż późna jesień do zbyt kolorowych nie należy. Trzeba się jakoś ratować i stwarzać sobie okazję do poprawy humoru takimi właśnie kwiecistymi hafcikami:
Jak go wykorzystałam? Praktycznie - wydaje mi się. Pokażę Wam wkrótce.
Śliczniutki hafcik!
OdpowiedzUsuńMasz rację takie kolory mogą poprawić humor, śliczny hafcik :)
OdpowiedzUsuńJest prześliczny - te żywe kolorki zachwycają ;o)
OdpowiedzUsuńśliczny... takie letnie, wesołe kolorki :) czekam na wykorzystanie :)
OdpowiedzUsuńAle śliczniusi. Motylki to jest to :O)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie widok tak pięknego motylka poprawia nastrój, przepięknie:)
OdpowiedzUsuńUrocze maleństwo!!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBuzia sama się uśmiecha do tak wesołego hafcika.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwiosenny motylek poprawia nastrój. Małe a cieszy
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
OdpowiedzUsuńŚliczny wiosenny hafcik :).
OdpowiedzUsuńBardzo ładny motylek :) Ma takie optymistyczne kolorki :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńNO i to cudo jest moje, radosny obrazek na widok, którego buzia sama się śmieje. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń