Po prostu nie wiem, co się ze mną dzieje. Zaległości piętrzą się stosami a ja nie potrafię z tego wszystkiego wyjść. Czasami wiem, iż powinnam coś zrobić, aby było mniej do zrobienia później, ale uczciwie Wam powiem - nie mam ochoty. Za to chwytam książkę i czytam chociaż kilka stron.
Ale w końcu czas się wziąć do roboty i tyle ... bo ile można odkładać coś na później - bądź jutro ;-)
Dziś nadszedł czas, aby pochwalić się, co dostałam od Was przed Wielkanocą i podziękować za pamięć.
Pierwsza, od Magdy dotarła do mnie kura Lusia. Drób ten miał mi poprawić humor i tak też się stało. Romaya jest specem od kwok, gdyż zrobiła ich już całkiem sporo. Do tego są tak urocze, że patrząc na nie w życiu nie stwierdzi się, że to pierwsze kroki Magdy przy maszynie.
Do kury dołączona była kartka, o której za chwilkę będzie. Magda - dziękuje bardzo za wszystko - Ty wiesz ;-).
Dotarły do mnie także kartki z życzeniami. Ja w tym roku chęci na wysyłanie nie miałam - przepraszam, ze tak bezpośrednio piszę, ale po co owijać w bawełnę.Odwdzięczę się za to w najbliższe święta.
Od góry idąc w prawą stronę, kartki otrzymałam od: Mirki - Nerulki, Beaty - Bebezet, Magdy - Romayi.
Dolny rząd - również przesuwając się w prawą stronę kartki przyleciały od: - Kingi, Marty - April79 oraz od Magdy - Anelagdam.
Kartki zawierały cudne życzenia, ale najważniejsza dla mnie była pamięć. Dziękuję Wam dziewczyny.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz