Potrzebowałam mały drobiazg - dodatek do przesyłki. Z wolnym czasem oczywiście u mnie krucho, więc musiałam się skupić na naprawdę drobnej rzeczy. "Padło" na konika morskiego. Wyciągnęłam szmatki - pomyślałam, odrysowałam szablon, wycięłam z materialu, pozszywałam, wypełniłam włókniną i oto jest:
Wzór Tone Finnanger pochodzi z książki "Radosne dekoracje".
Troszkę go zmodyfikowałam, gdyż w oryginale "skrzydełka" konika też są wypchane i doszyte po bokach. Ja w swoim modelu jedynie je przyszyłam - bałam się, że takie drobniejsze elementy mogą być zbyt interesujące dla małych rączek i mogłyby nie wytrzymać tej poznawczej siły dziecka.
Ogólnie jestem zadowolona i już po cichu planuję kolejne ezgemplarze.
Pozdrawiam Was cieplutko w tej wilgotny, szary dzień.
Naprawdę uroczy :) Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzinki i miłe słowo :*
OdpowiedzUsuńAle słodki! :)
OdpowiedzUsuńśliczny:) na pewno się spodoba obdarowanemu Dzieciaczkowi:)
OdpowiedzUsuńNo świetny jest, i jeszcze ta tkanina w krateczke boska.
OdpowiedzUsuńrewelacyjny! nic dodać, nic ująć! :)
OdpowiedzUsuńŚliczny sama mam wzorek który podesłała mi Wiola ale jeszcze go nie wypróbowałam.jednak twój konik mi się tak bardzo spodobał ,że niebawem koniecznie go wypróbuję.Cudny.
OdpowiedzUsuńSliczny :)
OdpowiedzUsuńCudny :-*
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńwitam,
OdpowiedzUsuńwidzisz Lucynko ja nigdy nie wątpiłam w Twój talent, mimo braku czasu to i tak masz czas na wszystko, gorąco pozdrawiam
Słodziutki ten konik:)
OdpowiedzUsuńŚliczny, słodziutki.
OdpowiedzUsuń