Dni mijają, tygodnie uciekają a ja każdego dnia obiecuję sobie, że w końcu się zmobilizuję, w końcu zapanuje u mnie odrobina systematyczności - ależ skąd - ciągle za to - systematycznie gromadzą się zaległości.
Ostatni tydzień poległam wraz z Wojtkiem. Powoli wychodzimy z przeziębienia i w końcu będziemy mogli wrócić do takiej naszej normalności, czyli chodzenia na zajęcia ;-)
Mam nadzieję, że wybaczycie mi takie przerwy w pisaniu. Postaram się poprawić. Postaram sie poprawić. Postaram się poprawić - chyba muszę sobie zapisać to hasło gdzieś w widocznym miejscu.
Teraz, bez zbędnego gadania pokażę czajniczek na kanwie Moni0083.
Bardzo przyjemny to był hafcik - jak chyba wszystkie do tej pory w tej zabawie. Ale ten wyjątkowo pełen energii wkroczył w takie chłodniejsze dni zwiastujące nadchodzące jesienne zimno.
I jeszcze spojrzenie na całą kanwę:
Wysłana została w sobotni poranek. Niedługo będzie u kolejnej osoby.
Pozdrawiam gorąco
śliczny hafcik:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
OdpowiedzUsuńSuper hafcik i dużo zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńczekam z niecierpliwością :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie fajniutki ten czajniczek. Zaraz jest cieplej jak się na niego patrzy :).
OdpowiedzUsuń