Dziewczyny, dziękuję :* Myślę, że kopniaki pomogły w takim stopniu, że z częscią prac ruszyłam do przodu. Już wiem, że nie sprostam wszystkim planom, ale będę się starała zrobić to, co dam radę zrobić.
Ostatnie wieczory spędzam na klejeniu papierów, aby jeszcze w tym tygodniu wysłac kartki świąteczne. Powiedziałam sobie, że w tym roku nie kupię zadnej, wszystkie będą takie ode mnie, żadna fabryczna masówka.
Pierwsza "porcja" wygląda tak:
Mnie się podobają. Mam nadzieję, że osoby, które otrzymają kartkę ode mnie, spojrzą na nie łaskawym okiem ;-)
I kończąc nadrabianie zaleglości - TUSAL z zeszłego miesiąca. Co za wstyd.
Karteczki zachwycające!
OdpowiedzUsuńPiękne kartki. I polubiłaś przeszycia na nich :-)
OdpowiedzUsuńPiękne karteczki.... A słoiczek... Tez piękny :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe, takie delikatne , z klasa
OdpowiedzUsuń