Dziś od 4:30 nad ranem jestem na nogach. Dziecię stwierdziło, że spać mu się nie chce. Lepiej jest usiąść i płakać. Dopiero widok mamy zadowolił go i heja - zaczęły się brykanki. Wojtek teraz sobie smacznie śpi ... a ja ... porobiłm kilka rzeczy, pranie, troszkę prasowania i jeszcze wysupłałam kilka chwil dla Was. Pokażę co poczyniłam rano. Tak bez pomysłu - powycinałam, ponaklejałam, troszkę podtuszowałam i tadaaaaaaaaaammmmmmmmmm:
powstała zakładka do książek:
Dziś frunie do osóbki spoza świata blogowego. Ciekawi mnie, czy się spodoba? Mam nadzieję, że tak.
Cieszę się, że moje Candy jest dla Was tak atrakcyjne. Nie spodziwałam się. Jeszcze jest kilka dni na zapisywanie się. Kto się ciągle zastanawia, niech zajrzy po szczegóły tutaj!!!!
Pozdrawiam Was serdecznie i słonecznego dnia Wam życzę.
Zakładka śliczna, widzę że odkrywasz przyjemności papierkowej zabawy :O) I to z jakim skutkiem od razu ;O)
OdpowiedzUsuńNo, no jestem pełna podziwu, prawdziwe dzieło sztuki a nie zakładka do książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ranne ptaszki ;)
Jestem pod wrażeniem, cudnej pracy. Widzę, że i Ciebie zabawy papierkami wciągają, a efekty godne podziwu.
OdpowiedzUsuńBardzo ładniutka ta zakładka:)
OdpowiedzUsuńJestem pewna, że się spodoba :) Bardzo fajne te Twoje zabawy z papierem :) Buziaki :*
OdpowiedzUsuńWspaniała ta zakładka! Gdzie kupiłaś te motylki? I kwiatek? Bo bardzo mi się spodobały!
OdpowiedzUsuńLucynko zakładka jest śliczna i na pewno się spodoba :).
OdpowiedzUsuńNa pewno się spodoba, jest prześliczna!!! A co do wstawania, łączę się w bólu...
OdpowiedzUsuńU mnie nigdy nie wiem które wstanie o której i w jakim ja wówczas będę stanie...
aż szkoda włożyć ją do książki i zamknąć bo się wszystko pozagina i pogniecie... :)
OdpowiedzUsuń