sobota, 1 października 2011

RR kawowy 1.2



  Nerwica mnie brała, rzucałam w kąt, myślałam, że wpadnę w obłęd .. cały czas tylko ten wzór szachownicy widziałam. Śnił mi się po nocach, w dzień na jawie krateczki widziałam. Ale powiem Wam - nie pokonał mnie - o nie.. jakaś tam byle ramka nie jest w stanie mnie złamać, bo twarda ze mnie kobita.  
  Skończyłam ją i posłałam dalej ...


9 komentarzy :

  1. Proszę, niby taka niewinna krateczka, a jak potrafi haftującego wymęczyć... Gratuluję uporania się z ta "bestią", a hafcik prześliczny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Iwonko - powiem Ci, ze się nie spodziewałam, że aż taka z niej "bestia" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzielna kobieta ;) Ten wzorek jest cudny, oby RR przebiegał bez komplikacji, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. A rameczka ekstra, równiuteńka, teraz możesz zaserwować sobie jakieś hafcikowe antidotum!

    OdpowiedzUsuń
  5. całość zapowiada się na prawdę ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzielna dziewczyna z Ciebie!!!
    Chyba każda z nas przeżywała podobne hafciarskie "katusze" - teraz to już z górki:)))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się pięknie. Ja też utknęłam na drugim kolorku rameczki, ale... jeszcze troszkę i mam z górki :))

    OdpowiedzUsuń
  8. To teraz pójdzie już z górki :).

    OdpowiedzUsuń
  9. Nareszcie się uwolniłaś od tych kratek ;). Pięknie wyszło :)

    OdpowiedzUsuń