niedziela, 10 listopada 2013

Mała zapowiedź


  Kto mnie zna ten wie, że z szydełkiem bardzo się nie lubimy. Jednak tydzień temu się zaparłam i powiedziałam "albo ja albo szydełko" i przystąpiłam do pracy z kordonkiem, koralikami i szydełkiem własnie. Zaczęłam robic sznur koralikowy. Prucia było sporo, pojawił się też supeł, który uniemożliwiał przesuwanie koralików. Nerwy, nerwy i jeszcze raz nerwy. Idzie wolno, opornie, ale do przodu. A to najważniejsze. Coraz bardziej mi się podoba, z czego jestem naprawdę dumna, bo mogłam to okiełznać. 


  Kolor koralików jest cudny, Toho Round 11o - Silver Lined Teal. Na czarnym kordonku prezentuje się nadzwyczaj wytwornie. 



  Na razie nie zdradzę jakie są plany, co powstanie z tego sznura. Po prostu robię, a efekt końcowy - o ile wyjdzie taki jak zamierzam, pokaże na blogu. 

Miłej niedzieli