czwartek, 17 lipca 2014

Woodland Folk - Lisek Toby (2)



   Sympatyczna mordka już jest. Na razie przysiądę przy tym rudzielcu (o ile nie okaże się, że coś innego jest pilniejsze ;-)) ale rzeczywistość pokaże jak będzie ;-). Zaczęłam działać z satynową mulinką - brrr - myslę, że się nie polubimy. Gdyby nie ten połysk w pracy, który wyjątkowo tutaj pasuje, nie zdecydowałabym sie na tą nić. Liczę, że efekt będzie wart moich nerwów. 



Pozdrawiam upalnie ;-)



wtorek, 15 lipca 2014

The Country Diary of An Edwardian Lady i Mysz Urodzinowa ;-)



  Dawno, dawno temu ;-) przy pierwszej wymiance hafciarskiej otrzymałam cudną zakładkę do książki. Całkiem niedawno zakładka ta w dziwny sposób zaginęła, a pomógł jej w tym mój Synek. Jest gdzieś lecz nie wiadomo gdzie ;-). Dlatego musiałam zrobić nową dla siebie, gdyż uwielbiam te haftowane cuda zamiast kawałka kartki w książce, które zastępczo używałam.  
  Wykorzystałam zestaw The Country Diary Of An Edwardian Lady, który był dołączony do numeru 192 The World of Cross Stitching. Kanwa była paskudnie oporna, strasznie zbita, ciężka do pracy, ale się udało. Z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona:



  Cudna polna koniczyna w towarzystwie cytrynowego motyla. Czego chcieć więcej? Może więcej czasu na lekturę? ;-)



Zakładkę zgłaszam do Wyzwania Szuflady, którego tematem są polne kwiaty.




 Powstała też mała urodzinowa myszka, która niedługo poleci do uroczej trzylatki :-)



  Wzór autorstwa Lucie Heaton pochodzi z The World Of Cross Stitching numer 217



Pozdrawiam serdecznie 

wtorek, 8 lipca 2014

Woodland Folk - Lisek Toby (1)



   Rozpoczęłam nowy projekt. Nic nowego ;-). Część z nas tak ma - jednego nie skończy a już zaczyna drugi, bo akurat jest pilniejszy. Tym razem jest to dziecięcy obrazek z serii Woodland Folk firmy DMC - Toby the Fox, czyli Lisek Toby. Wzór znaleziony w gazetce The World of Cross Stitching - numer 192. Liczę na to, ze szybko powstanie, bo już kolejne czekają na zrobienie. Oj, kolejka zrobiła się spora, a turboigły jak nie miałam tak nie mam. Do tego tylko dwie ręce i niezbyt dużo wolnego czasu. 

  Po dwóch wieczorach jest tyle:



   Rudy lisi kolorek jest już widoczny ;-)
  Obrazek zapowiada się naprawdę uroczo, choć gdy tak patrzę na zdjęcia, to zastanawiam się, dlaczego wygląda tak, jakby krzyżyki były robione w różne strony??? Dobrze, że na powiększeniu wygląda to w miarę. Ot, jakiś psikus aparatu ;-)


 Uciekam do prasowania zostawiając Wam miskę świeżych czereśni:




Pozdrawiam serdecznie 

sobota, 5 lipca 2014

Festiwal balonowy



  W dniu wczorajszym rozpoczął się w naszym mieście V Polsko - Niemiecki Festiwal Balonowy Memoriał Kurta Hummela. Na godzinę 19:30 zaplanowano pierwszy start balonów. W tym roku startowało 40 załóg z sześciu państw. 
 Wybrałam się z Wojtkiem, aby mu pokazać coś, co z pewnością zrobi na nim wrażenie. I oczywiście nie myliłam się. Po dotarciu na stadion zobaczyliśmy ogromne płachty kolorowych materiałów leżące na murawie. Po jakimś czasie coś zaczęło się dziać ;-) 


Balony wręcz "rosły w oczach"



Nie trwało to długo a już pierwszy uniósł się w górę wśród ogni fajerwerków i masy kolorowego dymu:


Pierwszy był tzw" lisem":


Następne balony przygotowywały się do startów:


I unosiły wysoko:




Masa kolorów, radosne piski dzieci i oklaski zgromadzonych ludzi - atmosfera była rewelacyjna:




  I powoli oddalały się od nas:




A kolejne wciąż się szykowały:



 Na niebie wyglądały jak unoszące się lampiony szczęścia:



  Były też nietypowe kształty:


  W ubiegłym roku załoga tego wozu strażackiego startowała w balonie, który miał kształt Bramy Brandenburskiej ;-)






  Dziś kolejny start a o 22:30 nocna parada balonów. Podobno wrażenia niesamowite. Niestety nie dla mnie - przy małym dziecku ta godzina jest nie do przejścia. Ale może w przyszłych latach.

Pozdrawiam słonecznie 

środa, 2 lipca 2014

SAL Jingles - Cheer



  Kolejny SAL-owy obrazek. Rozpisywac się nie będę - jestem daleko za dziewczynami - jakieś trzy miesiące dalej ;-). Do pracy trzeba się wziąć. 

  Tak się spieszyłam, aż źle kratki policzyłam i niestety obrazek jest lekko przesunięty. Trudno się mówi.





  Gdyby to był obrazek wieszany na stałe, to pewnie bym pruła, a tak stwierdziłam, że przez kilkanaście dni w roku nawet nie będę tego widziała, gdyż będę zajęta innymi czynnościami okołobożonarodzeniowymi ;-)




Pozdrawiam serdecznie