czwartek, 31 stycznia 2013

RR Dimkowy - December i January



  Kolejne obrazki RR-owe. Opublikowane z opóźnieniem, gdyż do kolejnej osoby poleciały tydzień temu i już są na miejscu. 
  Świąteczny wieniec na kanwie Kinii:


  Przyznam się bez bicia - że wymęczyły mnie kontury w tej świątecznej ozdobie ;-)

  I tak już przedstawia się cała kanwa:


  W międzyczasie otrzymałam kanwę Doriss i na niej powstał styczniowy bałwanek w zaledwie jeden wieczór. Bardzo przyjemny obrazek. 



  Bardzo mi się podobają te "węgielki". Oglądałam u innych dziewczyn i w sumie nie zauważyłam, aby były takie duże, a wg klucza supełki te powinny być robione czterema nitkami - a efekt końcowy chyba właśnie taki jak u mnie - mnie tam się podoba. Właścicielka jeżeli uzna, że to nie tak - może wyciąć te supełki i zrobić po swojemu. 


I jeszcze cała kanwa Doriss:



  Nie wiem, czy powinnam o tym wspomnieć, czy raczej przemilczeć, ale jest jedna sprawa, która mnie męczy. Wyleczyłam się już z tego typu zabaw i myślę, że nie ma takiego wzorku, który by mnie skusił na kolejny RR. Chodzi mi o brak poszanowania kanw współuczestniczek. Teraz był okres, kiedy w krótkim czasie dotarły do mnie cztery kanwy z dwóch zabaw. I powiem Wam, że dwie kanwy z tych czterech były bardzo brudne. I te dwie były po jednej z każdej zabawy. Ja nie wiem, co się dzieje, że wyglądają tak, jakby przeleżały na podłodze. Na dostarczycieli przesyłek w tym momencie nie można zrzucić, gdyż kanwy są w foliach a nie zdarzyło się jeszcze tak, aby koperta dotarła do mnie uszkodzona. Kto jest winny - nie wiem, nie wnikam,  ale proszę Was - szanujmy własność innych hafciarek, tak jakby to była nasza robótka. Chyba chcemy, aby po otrzymaniu gotowej kanwy właścicielka była zadowolona. Mam dwie zabawy RR-owe za sobą - jedna kanwa wróciła z dwiema bonusowymi plamami, które nie chcą się sprać - mimo stosowania nawet chemii "ciężkiej". Siedzą i nic ich ruszyć z obrazka nie chce. Wielka szkoda, gdyż w każdy obrazek była włożona praca i poświęcony czas. 

Ot, takie moje wieczorne przemyślenia ... pozdrawiam "wietrznie" 




poniedziałek, 28 stycznia 2013

SAL - Lizzie Kate - January



  Jakiś czas temu zapisałam się u Hanulka na zabawę SAL-ową, gdzie będziemy wspólnie wyszywać kalendarz Lizzie Kate. W końcu pojawił się u mnie styczniowy bałwanek - zdążyłam w terminie ;-)


  Co powstanie z tych obrazków? Bo jak zapewne zauwazyłyście - są dośc małych rozmiarów. Nie, nie będą to nafaszerowane szpilkami "wafelki" - zdecydowanie nie, zresztą, ja ich fanką nie jestem. Będzie to coś bardziej praktycznego, do codziennego użytku. Aby zaspokoić ciekawość jesteście zmuszone czekać do grudnia - wówczas pokażę co zrobiłam z tych wesołych, kolorowych obrazków, ktore będą powstawały każdego miesiąca. 



Pozdrawiam gorąco i witam serdecznie kolejne obserwatorki.


poniedziałek, 21 stycznia 2013

Karteczka dla chłopca


   Do misiowej metryczki dołączyłam karteczkę - taką chłopięcą, w chłopięcych kolorkach. Prosta, bez szaleństwa, wiem, że się spodobała, więc tym bardziej mnie cieszy.


   I misiu - element przewodni metryczki ;-) - dołączony także do karteczki:



   I jeszcze kilka zbliżeń:

 




Gorąco pozdrawiam




poniedziałek, 14 stycznia 2013

Owieczka Kasia

  

  Nieduża szmacianka - powstała szybciutko. Praca nad nią przyjemna - czego chcieć więcej?

  Schemat pochodzi z książki Clementine Collinet - "Przytulanki szmacianki - 50 projektów zabawek z resztek".

  Moja Owieczka Kasia prezentuje się tak:


  Jest upominkiem dla pewnej małej dziewczynki. Urocza, prawda? 



Pozdrawiam gorąco i dziękuję za każde pozostawione słowo 

niedziela, 13 stycznia 2013

Metryczka z misiem - koniec



  I Nowy Rok króluje nam już prawie dwa tygodnie. A ja zwlekałam z napisaniem tego posta aż tyle czasu. Dziękuje Wam za wszystkie życzenia, komentarze i odwiedziny w mych progach. Milczenie moje spowodowane było chorobą moją i małego Wojtka. Najpierw ja rozpoczęłam - a raczej skończyłam rok z gorączką i towarzyszącymi dolegliwościami, a potem jak w sztafecie - pałeczkę przejął Wojtek. Będąc jeszcze osłabiona musiałam zajmować się moim chorowitkiem. I tak własnie wkroczyliśmy w ten nowy rok.

  W międzyczasie ukończyłam metryczkę z misiem Tatty Teddy. Futerko w tym wzorku to pryszcz. Najgorszy jest ręcznik, ale i jemu sprostałam.


  Dokonałam małej zmiany. Nie użyłam białej Aidy, gdyż mam na nią - nazwijmy to "alergię". Nie podoba mi się i już. Ale w sumie tylko aida, jeżeli chodzi o płótna to biały kolor jest ok. Wzięłam za to taką w kolorze bieli antycznej, natomiast xxx w ręczniku zrobiłam muliną DMC o numerze B5200. Efekt ten bardzo mi się podoba. 


  Mam nadzieję, że osoba, która ją dostanie będzie zadowolona. Ja ze swojej pracy jestem bardzo. 


  Ogólnie te misie mają coś takiego w sobie, że się podobają. Może to milusie, mięciutkie futerko - a może budzą taką tęsknotę za przytulanką z dzieciństwa? Nie wiem.  


  To tyle na dziś - mam nadzieję, że już choróbska nas opuściły i będę tutaj z Wami zdecydowanie częściej. 

Pozdrawiam gorąco