wtorek, 18 sierpnia 2015

Mirabelle - Devotion (4)




 Pomóżcie. Nie mam weny, nie mam chęci, opuściły mnie. Za to mam wielką ochotę zobaczyć tą pracę skończoną, ale jak będzie skończona, gdy mi się nie chce haftować? I to już od długiego czasu takie błędne koło trwa.
   Kilka xxx przybędzie i długie tygodnie w ukryciu leży. Niby nic na siłę, ale nawet dla samej przyjemności nie chce mi się ŻADNEJ robótki wyciągać. Co się stało?

  Mirabelka w chwili obecnej prezentuje się następująco:



  Ok, pajęczyny z bloga ściągnięte. Liczę na Waszą pomoc w zmotywowaniu mnie :-)

Miłego wieczoru

12 komentarzy :

  1. Jest cudna!! Musisz ją skończyć!!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to ja cie zmotywuje do dokończenia Twojej Mirabelki a Ty mnie bym skończyła swoja drugą Mirabelke teraz mam rozgrzebaną w łódce:) zostały mi koronki i szary pasek xxx na dole:) do końca wrzesnia chciałam ja skonczyc...ale tez nie mam motywacji:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja za to nie wiem za co się zabrać, więc motywacja też by się przgdaładnie ;-) Mirabelka cudna, więc kończ i chwal się koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooooo to chyba kazdy ma takie momenty niechciejstwa krzyzykowego.Potrwa chwile krotsza lub dluzsza i przejdzie :) Wirtualne moce przesylam ,niech Cie napadna i owladna:) za igle chwycisz i mykniesz Mirabelke :) Pozdrowienia sle Dana

    OdpowiedzUsuń
  5. to ja Cię motywuję sercem i duszą. I jeszcze raz. Do wszelkich działań rękodzielnych. Acz nic na siłę. Tylko myślę sobie tak w zaciszu, że jakaż to szkoda wielka, by taka piękność nie została ukończona. Dziewczyna marnuje się okrutnie w tym półtrwaniu niezamierzonym. Męczy się, marnieje. Konieczność ja kończyć!
    Dasz radę.
    Uściskuję

    OdpowiedzUsuń
  6. oj różnie to jest, ja z kolei nic bym nie robiła innego tylko xxx ale wszystko wokoło przeszkadza ;)
    no nic, wysyłam ci trochę mojego chciejstwa duuuuużżżżżoooo bo mirabelka cudna i trzeba ja skonczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj ja też czekam na jej efekt końcowy ;).

    Mam nadzieję, że wena szybko Ci wróci, a motywacją może będzie, to, że i my blogowiczki czekamy na koniec Twojej pracy :).

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana znam ten ból, moja mirabelka też leży i czeka na lepsze czasy. Myślę że nic na siłę, wena wróci

    OdpowiedzUsuń
  9. Trafiłam tu za Mirabelką :) Piękna jest!
    Mam nadzieję, że w krótce wena wróci do Ciebie i haftu przybędzie.
    Nie wiem jak Cię zmotywować, to chyba samo musi przyjść:) Będę zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
  10. Puk puk... Motywuję Cię.... pokaż się nam :) puk puk.... Jest tu jakaś Istotka???

    OdpowiedzUsuń
  11. Coś chyba wisi w powietrzu, bo ja też mam zastój :) Dlatego nie martw się, nie jesteś jedyna. A wena chyba sama musi nas ponownie zaskoczyć :)

    OdpowiedzUsuń