piątek, 17 lutego 2012

Metryczka dla Wojtka - finał :-)



  Udało się, udało się .... UFOk, który spędzał mi sen z powiek, został skończony. Nie będę pisała, ile trwało zrobienie całości, bo po prostu ze wstydu się zaraz spalę, najważniejsze jest to, że w końcu metryczka dla mego synka jest gotowa. Nie na darmo się mówi, że "szewc bez butow chodzi". Tak też było i w naszym przypadku. Dzieci wokół się rodziły, dostawały ode mnie metryczki, a mój Szkrab czekał na swoją. Ale w końcu się doczekał i już niedługo (po oprawieniu) zawiśnie u niego w pokoiku.


 Kiedy ujrzałam ten wzór Vervaco, od razu wiedziałam, że to jest to, gdyż całkowicie podbił moje serce do tego stopnia, że kupiłam zestaw, który po zrobieniu przedstawia się następująco:




  Jestem tak zadowolona ze swojej pracy, że co chwilkę podchodzę i przyglądam się. Oczywiście, nie obyło się bez problemu. Powstała plama - nie wiadomo od czego, oczywiście nie wiadomo kiedy  i tak trudna do usunięcia, że nie chciałam zbyt długo walczyć, aby nie zniszczyć haftu. Jest tak przykryta, że w sumie - nie ma jej   ;-)



  Chociaż tego obrazka nie podałam na listę prac na 2012 - to jednak był on moim numerem jeden do skończenia. Po prostu - w dniu, w którym tworzyłam listę planów, doznałam jakiegoś "zaczadzenia" i normalnie zapomniałam o tej metryczce (co za wstyd).




W szufladzie pozostał jeszcze jeden UFOk do skończenia i po nim wyjdę na tzw. "prostą".


Pozdrawiam Was serdecznie i miłego dnia życzę.

27 komentarzy :

  1. no bardzo ładna :) gratuluję wychodzenia na prostą... tylko jeden UFOk?? wow... dobra jesteś...

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny jest ten obrazek. Ja też przed chwilą go robiłam na prezent. Życzę szybkiego wychodzenia z UFOków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękna jest, nie dziwię się że tak cię zauroczyła:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładna.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna!!! I zazdroszczę samozaparcia w "wychodzeniu na prostą". Moich UFOków nie ubywa, oj nie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Walka z ufokami trwa :) Ja swoich nie liczę bo popadnę w depresję. A metryczka prześliczna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna metryczka.Ja nawet nie skłaniam się do liczenia moich ufoków bo wciąz powstają nowe a w domu mam ilości śladowe, większość wyfruwa nie wiadomo kiedy.Dobrze ,żemam bloga,przynajmniej wiem co zrobiłam i ile...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyszła wspaniale, u mnie UFOków zdecydowanie więcej, ale...jakoś się nie palę do ich skończenia :O)
    Niech sobie leżą i czekają na lepsze czasy...

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękny hafcik, maluszek jak żywy!

    OdpowiedzUsuń
  10. Arcydzieło, po prostu - brak słów, jak zdjęcie dzidziusia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna metryczka Lucynko. Gratuluje takiej konsekwencji w działaniu i talentu jaki drzemie w twych rączkach. Pozdrawiam cieplutko i buziak dla Wojtusia. Aga z Koszalina

    OdpowiedzUsuń
  12. fantastyczna metryczka, no przepiękna po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze. Dodają energii i siły do dalszych xxx

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Jednym słowem...Przepiękny !!!
    I warto było czekać...na dokończenie takiego Ufo-ka;)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Piekny UFOczek,tfu metryczka :) :) cudowna i delikatna ,szybciutko do ramy z nia :)
    Poz.Dana

    OdpowiedzUsuń
  16. Przepiękny haft,dzieciaczek jak żywy,pozdrawiam i zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo ładnie sie prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  18. No rzeczywiście nic, tylko się zakochać i wyszywać!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. śliczna metryczka!!! Ale ten czas leci: Wojtuś ma już 2latka!!! Spóźnione życzenia wszystkiego najlepszego:) 100latek i duzo zdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudny hafcik, cudny. To pięknie, że skończyłaś, bo warto było:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Warto było czekać , bo efekt końcowy jest niesamowity, a Wojtuś ma wspaniałą pamiątkę.

    OdpowiedzUsuń
  22. witam, zaczęłam wyszywać taką metryczkę i powiem, że wygląda zupełnie inaczej niż powinna. Albo mam złe nici albo coś nie tak ze wzorem. Czy mogłaby mi pani przesłać wzór i numery mulin z których Pani wyszywała? bardzo proszę o kontakt sylwuska8682@gmail.com

    OdpowiedzUsuń