Czy pamiętacie mój wpis mówiący o wycinaniu zmian barwnikowych z mojej skóry? Niektóre z Was pewnie pamiętają. Najpierw była pierwsza, wynik - plama soczewicowa. Pokazałam onkologowi kolejne i decyzja o wycięciu. W piątek odebrałam wyniki czterech wycinków i padł blady strach. W jednym "zamieszkał" czerniak złośliwy. Bardzo paskudny rak, który daje mnóstwo przerzutów. Złapany przez lekarza osobnik był w fazie "in situ" - jest to stadium przedrakowe, które rozwija się w naskórku około dwóch lat, po czym zaczyna naciekać w głąb skóry.
Wycięty fragment miał spory margines zdrowych tkanek. Niby mam się nie martwić, gdyż w odpowiednim momencie został wycięty, lecz jednak cały czas coś siedzi z tyłu głowy i szepcze najgorsze scenariusze.
Oczywiście spytałam lekarza co by było, gdyby ta zmiana nie została usunięta. Odpowiedz była krótka, składająca się z dwóch słów: "umarłaby pani".
Teraz czas na dodatkowe konsultacje, bo chcę wiedzieć, czy należy wykonać więcej badań, aby mieć pewność, że wszystko ze mną w porządku.
Pewnie zainteresuje Was, jak to moje znamię wyglądało. Otóż niepozornie. Zwykły tzw. pieprzyk, w środku którego była mała ciemniejsza plamka. Ot i tyle.
Dziewczyny - powtórzę się - jeżeli widzicie coś podejrzanego, znamię, które haczy, podkrwawia, zmienia kolor, ma nieregularny kształt - udajcie się do lekarza. Czy to dermatolog, czy onkolog - najlepiej, aby badanie przeprowadzić dermatoskopem a nie "na oko", bo taki rodzaj badania do mnie nie przemawia.
Pozdrawiam
O matko... trzymaj się kochana i nie miej czarnych myśli, choć wiem, że to trudne... myślami jestem z Tobą!!!!
OdpowiedzUsuńCałe szczęście że odpowiednio zareagowałaś i pozbyłaś się tego na czas. Myśl pozytywnie, będzie wszytko ok :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ania
ważne,że to za Tobą i nie martw się tylko regularnie się badaj i będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńLucuś, głowa do góry, wycięty w porę, musisz teraz obserwować siebie i wszystko będzie dobrze, pozdrowionka dla Ciebie i Wojtusia;)
OdpowiedzUsuńLucuś, głowa do góry, wycięty w porę, musisz teraz obserwować siebie i wszystko będzie dobrze, pozdrowionka dla Ciebie i Wojtusia;)
OdpowiedzUsuńCałe szczęscie w porę się pozbyłaś tej zmiany. Czerniak to poważna sprawa! Słyszałam o szczepione na ten rodzaj nowotworu (wynaleziona przez prof. A. Mackiewicza) i poznałam osobę, która przez lata stosowała tą szczepionkę, jednak najlepszym rozwiązniem jest po prostu pozbyć się w porę takiej zmiany. Głowa do góry i myśl pozytywnie - Twoja czujność i odwaga zostały nagrodzone :) Bardzo się cieszę i gorąco pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki co by wyniki były dobre.Mam nadzieje,że tak będzie,bo w porę zareagowałaś !
OdpowiedzUsuń