Uwierzycie, jeżeli napiszę, że mam całkowitą niechęć robótkową? Do wszystkich robótek - całkowicie mnie odrzuciło i stan ten już trwa dosyć długo - ku mojemu przerażeniu. Ale czasem odzywa się taka chęć na zrobienie czegoś - może muszę usiąść i to jakoś powróci? Kto wie???
Wycięłam kolejne podejrzane znamię. Za jakieś 3 - 4 tygodnie będzie wynik. Może to ta cała sytuacja odebrała mi radość "tworzenia". A może fakt "pożerania" książek jest temu winny ;-), a może to słońce grzejące błogo rozleniwia???
Trzymajcie kciuki, aby naszły mnie chęci do działania, bo może jakaś pozytywna energia wysłana w moją stronę zda egzamin.
Tymczasem zostawiam foteczki mojej koteczki, dla której najbardziej pożądanym zajęciem jest sen (głęboki i przez nikogo niezakłócany - hehe):
Miłego dnia
Lucynko myślę o Tobie i ściskam. Ja też robótkowo cichutko, ale książki połykam!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Trzymam kciuki aby wszystko wyszło dobrze. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń