środa, 8 grudnia 2010

Skarpeciora dla Wojtka (6)



  Oj, mój serial pod tytułem "Skarpeciora dla..." trwa nadal. Dziubię i dziubię tę skarpetę i zaczynam tracić wiarę na jej ukończenie. Może i z krzyżykami sobie poradzę na czas, ale jeszcze i kontury i uszycie całości mi pozostanie. Nie poddaję się jednak, co to - to nie!

Poprzednio, gdy pokazywałam postępy w jej tworzeniu, skarpeta przedstawiała się następująco:


  Teraz, po zrobieniu dodatkowych trzech tysięcy krzyżyków wygląda zdecydowanie lepiej, chociaż oczywiście nie można tego powiedzieć po obejrzeniu zdjęć, gdyż zrobione w pochmurny dzień, gdzie i śnieg zaczyna się pojawiać. Nie patrząc na krytykę przedstawiam całość:


Jak już widać na zdjęciu powyżej - pojawiło się imię - aby na pewno wiedzieć, do kogo skarpeciora należy.



I ta ilość konturów (mimo iż w rzeczywistości nie jest dużo) - przeraża mnie, ale powolutku i na tym polu zaczęłam działać:



  Jeżeli chodzi o mikołajkowe prezenty - to cóż mogę rzec - zostałam przy jednej parze rąk - czyli oczywiście nie wyrabiam się ze wszystkim. Mikołaj pomyślał o mnie, abym miała bardziej zajęty czas (czy jest to możliwe?) i podarował mi dwie książki. Bardzo chcę je przeczytać, gdyż trafił w dziesiątkę. Opowiem o nich innym razem.

Teraz zmykam i życzę miłego dnia ....


12 komentarzy :

  1. Skarpeta jest po prostu cudna ... trzymam kciuki żebyś zdążyła na czas . Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oniemiałam z zachwytu praz podziwu, piękna ale i ogromnie dużo pracy w nią włożyłaś, czapki w głów

    OdpowiedzUsuń
  3. idzie idzie to wyszywanie i juz blizej konca niz dalej:))
    Wierze ze zdarzysz i ,ze Wojtus bedzie mial sliczna skarpete:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka to zawsze miły prezent :) A jak jeszcze utrafiona, to hoho!

    OdpowiedzUsuń
  5. trzymam kciuki za powodzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lucynko, toż to już koniec widać, trzymam mocno kciuki, bo do świąt jeszcze trochę czasu. Na pewno zdążysz !!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Lucynko wierzę w Ciebie i jestem przekonana, że mimo nowych książek skarpeciara zostanie skończona na czas.
    Gorące pozdrowienia dla Ciebie i chłopaków.

    OdpowiedzUsuń
  8. Najważniejsze pozytywne nastawienie...to dasz radę,a z konturówką będzie wyglądała prześlicznie!Ciekawa jestem tych książek,bo ja czytać też lubię;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się boska skarpeciora!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana super wychodzi Ci ta skarpeciora!!! Myślę, że zdążysz do Świąt :) Pozdrawiam Was cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki abyś się wyrobiła ze skarpetą dla Wojtusia :). Będzie super :).

    OdpowiedzUsuń
  12. Lucynko, ja już powoli koniec widzę, dasz radę, a Wojtuś pod choinką znajdzie cudną skarpetę z prezentami.

    OdpowiedzUsuń